Bez tego najdroższy remont byłby niczym.
Po słonecznym ale chłodnym poranku, tak pięknego ciepłego popołudnia nikt się nie spodziewał. Spełniła się idea władz Gminy, przyświecająca rewitalizacji Rynku w Szamotułach. Popołudniem centrum miasta „po brzegi” zapełniło się mieszkańcami Szamotuł, gminy i okolic.
Bez tego najdroższy remont byłby niczym.
– Obecny Rynek ma wiele wad, te wady może są chwilowe i mam nadzieję wkrótce będą usunięte, ale jakoś nie tęsknię za starym Rynkiem, nie mogło się tu coś dziać bez zamykania ulic i najważniejsze, że są ludzie, bez tego najdroższy remont byłby niczym – mówi pani Beata mieszkanka Szamotuł.
Ruch w Parku Zamkowym i Rynku w Szamotułach zaczął się wczesnym popołudniem. Największym zainteresowaniem cieszyły się „dmuchańce” przygotowane dla najmłodszych po obu stronach Parku. Swoje drzwi przed mieszkańcami otworzyły wszystkie zlokalizowane w centrum miasta kawiarenki i lodziarnie, chętnych nie brakowało. Kulminacyjnym punktem świątecznego popołudnia 3 maja 2023 r. był program artystyczny przygotowany przez Szamotulski Ośrodek Kultury pt. „Poloneza czas zacząć”, który rozpoczął się o godz. 16.00. To wtedy przez szamotulski Rynek, przeszła największa fala odwiedzających.
Rynek potrzebuje dobrego gospodarza
Na niewielkiej scenie przed plenerowo przygotowaną widownią, przybyli widzowie mogli podziwiać występy zespołu śpiewaków operowych i instrumentalistów Artes Ensemble (tłum. Artyści Razem), którzy zaśpiewali pieśni m.in. „Mały Rycerz”, „Dumka na dwa serca”, „Hej Sokoły”. Gościnnie podczas imprezy wystąpił zespół folklorystyczny „Szamotuły”, który wspólnie z mieszkańcami zatańczył do rytmu „Poloneza”. Organizatorem występów był Szamotulski Ośrodek Kultury. Pod adresem Ośrodka, a właściwie jego dyrektora Piotra Michalaka z ust wielu mieszkańców słychać było pochwały. Szamotulanie już dawno zauważyli, że doskonale czuje on nie tylko rytm „Poloneza”, ale też rytm bicia „nowego serca” Szamotuł.
– Szamotuły mają swój nowy Rynek, teraz potrzebny jest dobry gospodarz, żeby tu się coś działo, organizowało, żeby Rynek żył swoim rytmem – dodaje pani Beata, która przyglądała się występom artystów na Rynku w Szamotułach.
Trudno jest sobie wyobrazić spełnienie idei, jaka przyświecała burmistrzowi Włodzimierzowi Kaczmarkowi przy pomyśle rewitalizacji centrum Szamotuł, czyli przywrócenie Rynku do pełnienia funkcji: społecznych, gospodarczych, kulturalnych i rekreacyjnych, bez roli inicjatora szeregu działań aktywizujących społeczność, w której doskonale czuje się „nowy gospodarz” Rynku Piotr Michalak (na zdj. w środku). Gdyby nie on, faktycznie można by było dojść do wniosku pani Beaty – jak w tytule naszego artykułu. Tymczasem Szamotuły czekają na więcej, wszak „taniec” już się rozpoczął.
Więcej na: https://szok.info.pl/