Biniak do Kwaśniewicza: jak Pan będzie skarbnikiem, to może sobie ryzykować.
Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Szamotulskiego, radny PSL Józef Kwaśniewicz zarzucił członkom zarządu, którym kieruje starosta Beata Hanyżak oraz skarbnikowi jednostki, brak odpowiedniego gospodarowania finansami powiatu.
Na koncie powiatu szamotulskiego na koniec czerwca 2022 r. znajdowała się kwota blisko 23 mln. zł. Kilkanaście lat jestem radnym i nie pamiętam, aby kiedykolwiek na koncie bankowym powiatu, była tak poważna suma – mówił Józef Kwaśniewicz. W czerwcu rachunek powiatu oprocentowany był na poziomie 3,2 %. Józef Kwaśniewicz zarzucił skarbnikowi Arturowi Biniakowi, że w informacjach, które przekazuje radnym są twierdzenia, że w obecnych czasach, nie warto zakładać lokat terminowych, bo jest to nieopłacalne.
Józef Kwaśniewicz przedstawiając obecnym na sali dane z popularnego serwisu internetowego bankier.pl tłumaczył, że z informacji z czerwca 2022 r. opublikowanej na tym portalu dowiedział się, że lokaty terminowe do jednego miesiąca, w polskich bankach, średnio oprocentowane były na poziomie 3,94%. Lokaty trzymiesięczne na średnim poziomie 4,58%, a powyżej trzech miesięcy 4,75%.
Pozwoliłem sobie na krótką symulację – przyjmując zyski z lokaty od 20 milionów złotych, średnio około 1,5 % w skali r. wyliczyłem, że daje to kwotę 300 tys. zł. rocznie. Podzielone przez 12 miesięcy, mamy zysk dla powiatu około 25 tys. zł miesięcznie, które można by wykorzystać np. na dodatkowe wynagrodzenia dla pracowników urzędu – uzasadniał w swojej analizie radny PSL Józef Kwaśniewicz.
25 tys. zł. to niewiele, ale po trzech miesiącach byłaby to kwota dużo większa. Znam samorządy, które z tego typu dochodów od lokat, zarobiły na dodatkowe wynagrodzenia dla pracowników. Można by było działać z większym zaangażowaniem w trosce o gospodarność, dodał Józef Kwaśniewicz pod adresem zarządu i skarbnika powiatu szamotulskiego.
Skarbnik Artur Biniak odpowiedział…
Skarbnik Powiatu Szamotulskiego Artur Biniak odpowiedział radnemu Józefowi Kwaśniewiczowi, że średnie oprocentowanie, o którym wspomniał radny, ma to do siebie, że jest liczone z wielu danych – konkretnie wielu banków, w tym również mniej zaufanych. Dodał też, że gdyby radny Kwaśniewicz wczytał się dokładnie w te dane, wiedziałby, że wysokość wartości lokat jest ograniczona. Ponadto jednym z warunków uzyskania od banku wyższego średniego oprocentowania jest to, że muszą to być nowe środki, a nie takie, które znajdują się aktualnie na kontach danego klienta – tłumaczył Artur Biniak. Jak wynika z wypowiedzi skarbnika, powyższe warunki, działają negatywnie na ostateczną wysokość oprocentowania lokaty, która jest negocjowalna. Ponadto udało nam się potwierdzić, że prawdą jest iż banki przy zawieraniu umów lokat z instytucjami, obarczają takie umowy limitem od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych. Nie zdarza się też, aby samorządy lokowały w jednym banku, na jednej lokacie 20 milionów zł.
Kwaśniewicz nie dostrzegł ryzyka.
Artur Biniak tłumaczył, że bank, który zaoferuje duże oprocentowanie lokat, to zazwyczaj bank, gdzie jest duże ryzyko. Takie dane z takiego banku pan uśrednia. My mamy środki publiczne i nie możemy podejmować ryzyka. Są takie samorządy, które chciały zarobić na lokatach i straciły. My nie podejmiemy takiego ryzyka. Utrzymujemy środki w tych bankach, co do których jesteśmy pewni, że one nie znikną, że jutro będziemy mieć na to, żeby zapłacić faktury. Ponadto skarbnik powiatu dodał, że samorząd nie może wszystkich 23 mln. zł. o których wspomniał Józef Kwaśniewicz zamrozić. Artur Biniak oświadczył, że w tej chwili, powiat ma 12 mln. zł. na lokatach bankowych w bankach bez ryzyka. Możemy ryzykować – jak pan kiedyś zostanie skarbnikiem, to wtedy może pan sobie ryzykować – podsumował skarbnik powiatu.
Riposta radnego PSL
Riposta Józefa Kwaśniewicza była taka, że poinformował zebranych, iż symulacja, którą przygotował oparta była na danych z banku BGK – Bank Gospodarstwa Krajowego, który jest zaufanym bankiem.