„Czarne balony” nad głową Beaty Hanyżak
Do tego tańca potrzeba trojga, nawet gdyby nadarzyła się taka sytuacja, że Józef Kwaśniewicz zasłoni blizny i na „trzech nogach” wjedzie do powiatowego samorządu w dużej sile, a obecna starosta Beata Hanyżak wraz ze swoim zapleczem wyciąga do niego dłoń do tańca, to tak jak napisałem w poprzednim odcinku felietonu, nie łudźcie się, że Józef Kwaśniewicz zatańczy. Moim zdaniem nie tylko krzywda, ale też arytmetyka wyborcza nie pozostawia żadnych złudzeń, że gdyby nawet, to tej ewentualnie roztańczonej parze musi przecież ktoś zagrać. Ktoś trzeci. A kto będzie miał to zrobić, kiedy z całej kapeli na scenie został się jeno facet z trąbką? Zapraszam na kolejny felieton satyryczny Trzeciego Wicewojewody Wielkopolskiego Macieja Lesickiego pt.:
„Czarne balony” nad głową Beaty Hanyżak
Metoda liczenia głosów tzw. „Metoda D’honta” , według której po przeliczeniu głosów i ogłoszeniu wyników wyborczych, dla poszczególnych list komitetów wyborczych przydzielane są mandaty, w tym wypadku do rady powiatu szamotulskiego, w mojej opinii w kolejnych wyborach 2024 odegra szczególnie kluczową rolę. Dlaczego? Bo szykuje się nam starcie, a może nawet wojna tytanów. Kiedy w podziale mandatów uczestniczą np. jedno bardzo silne ugrupowanie i kilka słabszych, mamy do czynienia z sytuacją jak w wyborach 2018, gdzie 10 mandatów zabrało silne PO, a kolejnych jedenaście trzy ugrupowania Forum, PiS i PSL, przy czym to ostatnie po drodze się podzieliło, więc w sumie cztery. W takich okolicznościach niespodzianek nie ma. Natomiast w sytuacji kiedy do startu stają trzy mocne ugrupowania TRZECIA DROGA, PO, Mirosław Wieczór (tu nazwy jeszcze nie znam) i PiS, to walka pójdzie o każdy głos, zobaczycie. Naoglądałem się już tyle wyborów i tyle razy analizowałem ich wyniki, że albo mam rację, albo mam rację.
Zawrotna kariera Beaty Hanyżak
W wyborach samorządowych w 2014 r. z listy wyborczej Platformy Obywatelskiej, obecna starosta powiatu szamotulskiego Beata Hanyżak nie wywalczyła mandatu radnej. Nie pamiętam dobrze, ale zdaje się że zabrakło dużo. Nie przeszkodziło to jednak osiągnąć polityczny sukces koalicji Razem-PO-PIS-PSL w objęciu władzy w powiecie szamotulskim. Głosami koalicji zasłużona dla Macieja Trąbczyńskiego pracowniczka Starostwa, zamieniła niewielkie biurko w niewielkim wydziale, na dość pokaźny gabinet wicestarosty. Zawrotna kariera? Kto pamięta tamten czas, sam doskonale wie o czym mówię, a ci co nie wiedzą niech pytają starszych. Przepisy pozwalają, aby członkiem zarządu powiatu mogła być osoba nie pochodząca z wyborów – wybrana przez wyborców – lecz zatrudniona w urzędzie powiatowym na etat, jako pracownik. I choć status zatrudnienia pani Beacie się nie zmienił, to z pewnością zmieniła się pozycja w hierarchii zarówno zawodowej jak i społecznej, a to potrafiła wykorzystać do cna.
Kluczem do zwycięstwa był „Kaziu”
Czteroletnią kadencję 2014-2018 pani Beata Hanyżak ciężko przepracowała i w kolejnych wyborach samorządowych już „wymiotła”. Ilość głosów zdobytych w 2018 roku, tylko potwierdza powyższą teorię. I o ile w pierwszym przykładzie (2014) mimo wszystko koalicja musiała używać chirurgicznego skalpela (o tym za moment), o tyle tak jak wspomniałem powyżej w 2018 roku bardzo duży sukces Koalicji Obywatelskiej pozwolił, aby sympatyczna i szanowana „Becia” zasiadła jako pierwsza kobieta (tego nikt jej nie odbierze) na tronie starosty powiatu szamotulskiego.
Z historycznej poprawności wrócę tylko na chwilę do 2014 roku, gdzie wbrew pozorom (wtedy była to tajemnica poliszynela) wspomniany przeze mnie w poprzednim odcinku Paweł Kowzan, miał już wszystko poukładane. Może dziś już wielu to wie, ale wspomnę, że na pierwszą sesję Rady Powiatu szamotulskiego, która zwołana została dwa tygodnie po wyborach w 2014 roku – pomimo wyłamania się z układu dotychczasowego koalicjanta PSL – Paweł Kowzan wchodził jako starosta. Mimo to wbrew oczekiwaniom wtajemniczonego grona sympatyków starostą nie został.
Wtedy także kluczową rolę odegrała arytmetyka wyborcza, a udowodnił to radny z Wronek, członek zwycięskiego ugrupowania Pawła Kowzana FORUM pan Kazimierz Michalak. Zdecydował ten jeden niepozorny głos. Kiedy na pierwszej sesji radny Kazimierz Michalak usiadł przy stole sesyjnym, nie tam gdzie zwykle, czyli obok Pawła Kowzana, tylko po prawej stronie Macieja Trąbczyńskiego, umówione grono (nie chcę wymieniać nazwisk) odczytało to jasno, że niespodzianki nie będzie. Ustępujący wtedy starosta zrozumiał, że został zdradzony, a wróg polityczny Maciej Trąbczyński niczym chirurg, wyciął z precyzją nazwijmy to – część ugrupowania FORUM.
Trąbka to nie organy
Tak jak napisałem wcześniej. Pani Beata Hanyżak szybko się uczyła samorządowego fachu, szybko awansowała, ale nic nie przyszło łatwo. Jako kobieta wśród powiatowych rekinów musiała się ciężko napracować na swój sukces, a jak obecnie pokazuje rzeczywistość, wycinanie kolejnych skrawków, tego co pozostało z FORUM Pawła Kowzana idzie jej całkiem zgrabnie. Oby nie okazało się, że żelazna dama powiatowej polityki, zapowiadane przeze mnie „czarne chmury” nad swoją głową, raz dwa zamieni na „czarne balony”. A wtedy swoim doświadczeniem, w korytarzu prowadzącym do sali sesyjnej na ostatniej prostej przed pierwszą sesją Rady Powiatu, poprzecina je skalpelem i wysypie się z nich zwycięskie konfetti.
Kiedyś z chirurgiczną precyzją zrobił tak Maciej Trąbczyński, teraz jestem pewien, że rozmowy o odpowiednim doborze skalpela już trwają. Negocjacje, analizy, nawet dobór partytury do tańca – prace idą pełną parą. W mojej opinii na wynik wyborczej batalii do Rady Powiatu – wszystko na to wskazuje – znów będziemy czekać do ostatniej chwili, do ostatniego głosu. Będą rozmowy układy, zapewnienia i zdrady, będzie ciekawie. Na ostatniej prostej nie tyle ktoś z trąbką, co nawet nowe „Organy Bazyliki” kolegiackiej mogą zagrać Beacie Hanyżak Triumfalny Marsz Zwycięzców. No i jeszcze zdrada, ponownie może nadejść z Wronek.
Dziękuję że dotrwaliście, wiem że czekacie, zapraszam do czytania kolejnych odcinków.
Trzeci Wicewojewoda Wielkopolski Maciej Lesicki
A te wszystkie układy, zapewnienia i zdrady tylko i wyłącznie w słusznym interesie obywateli – mieszkańców powiatu (; co za poświęcenie, powinniśmy ich wszystkich na rękach nosić! Z panią Beata na czele!