Propozycje rozwiązania problemów?
Odbieram sygnał, że w wielu politykach miejskich nadal obowiązują pewne stereotypy. Słucham i czytam z pewnym przerażeniem o gminach, które chwalą się tym, że otworzyły lub zamierzają otworzyć np.: domy samotnej matki. Czyli instytucje, które od najmłodszych lat wychowują kolejne pokolenie podopiecznych pomocy społecznej. Z kolei Bank Gospodarstwa Krajowego udziela w tej chwili dotacji na tworzenie schronisk dla bezdomnych. Czy to propozycje rozwiązywania problemów mieszkaniowych lokalnych społeczności? Czy to pomoże np.: gminie Szamotuły?
Innowacje i światowe trendy.
Świat idzie do przodu, pojawiają się nowe trendy, nowe pomysły, ale niestety w naszej rzeczywistości często jest tak, że nie wszyscy do pociągu przyszłość wsiadają. Przed polityką mieszkaniową w Polsce stoją ogromne wyzwania. Chociażby w związku z kwestiami klimatycznymi – zielonym ładem. Owszem mówi się o tym, podaje terminy do kiedy budynki w Polsce mają być zeroemisyjne, …ale? Niestety, z jednej strony mówi się o tych wyzwaniach, a z drugiej strony mamy dziesiątki tysięcy mieszkań z tzw. kopciuchami. Ich właściciele zarówno prywatni, jak i gminy które mają w zasobach lokale mieszkalne, nie mają środków, lub przeznaczają zbyt mało na nowe proekologiczne rozwiązania. Niestety Szamotuły nie są w czołówce branżowych rankingów.
Rozwiązania socjalne i skutki.
W Polsce dużo mówi się, o roli mieszkalnictwa wspieranego, mieszkalnictwa chronionego, aby osoby słabsze, w ramach swoich możliwości mogły radzić sobie same. Aby normalnie funkcjonowały w lokalnej społeczności, żeby nie trafiały do placówek pomocy społecznej. Fakt, w Polsce mieszkania takie powstają, zazwyczaj poprzez działania organizacji pozarządowych, przez działania które wprowadza rząd, są też samorządy, które same bezpośrednio i indywidualnie zadbały o takie zasoby. Tu przykładem mogą być Szamotuły. Niestety, wciąż brak w naszym kraju systemowych rozwiązań, i choć wydaje się absurdalne, doprowadza to do ruiny politykę mieszkaniową większości samorządów.
Jak to możliwe?
Urzędnicy z jednej strony mają na listach osoby oczekujące latami – osoby naprawdę potrzebujące, osoby dla których to mieszkanie socjalne, czy mieszkanie o czynszu regulowanym, byłoby ogromną zmianą pozwalającą się odbić, pozwalającą wejść na właściwy tor funkcjonowania w społeczeństwie.
Ale jednocześnie mają np.: wyroki sądów o eksmisji z lokalu prywatnego z prawem do gminnego lokalu komunalnego – socjalnego, np.: dla osób które spokojnie byłyby w stanie samodzielnie zaspokoić swoje potrzeby i znakomicie poradziłyby sobie z problemem mieszkaniowym jeśliby tylko zechciały. I wcale nie jest to przykład marginalny. No ale jest wyrok sądu, który na gminę nakłada obowiązek i gmina np.: taka jak Szamotuły, musi taki lokal zapewnić, ponieważ jeśli tego nie zrobi, będzie musiała zapłacić odszkodowanie za nie zapewnienie lokalu mieszkalnego. I słusznie samorządowcy pytają! Dla kogo mamy budować?
Apele o budowę mieszkań w gminie Szamotuły.
Mógłbym przytoczyć tu wiele innych przykładów, które przynajmniej w naszej gminie można mnożyć. Mógłbym wypominać własne apele do radnych gminy Szamotuły. Apele o budowę mieszkań socjalnych, rozwiązywanie problemów mieszkalnictwa komunalnego zgłaszam od kilku lat. Trafiają one w próżnię, to nie prowadzi do żadnych rozwiązań, a winą za taką sytuację nie obarczam nikogo. To efekt modelowego kalkulowania: „nie ma i nie będzie” – opartego o brak wiedzy i zaangażowania.
Szmotuły. Jaka jest przyszłość?
Zasoby komunalne są zdecydowanie niewystarczające i gminy stoją przed bardzo trudną rzeczywistością. Chciałbym zwrócić uwagę wszystkich. Samorządowców, radnych gminnych, burmistrza, organizacji pozarządowych, spółdzielni mieszkaniowych, deweloperów i samych mieszkańców Szamotuł. Tylko jeśli będziemy działać razem dla dobra wspólnego. Kiedy wspólnie zauważymy skale problemu, przed którą stoimy my wszyscy – to wszyscy ma naprawdę duże znaczenie, bo przecież wszyscy płacimy podatki – jeśli będziemy działać w szerokiej koalicji, to moim zdaniem tylko wtedy, możemy liczyć na oczekiwane skutki.
Dostępne metody – trzeba próbować.
Chciałbym zwrócić uwagę na konieczność innowacyjnego myślenia o gospodarce mieszkaniowej.
Polityka mieszkaniowa, to nie tylko budowanie kolejnych mieszkań. Jeżeli chcemy jakiejś realnej perspektywy, chcemy zobaczyć jakąś realną poprawę, to musimy wykorzystać szeroką paletę narzędzi. Jednym z nich jest Społeczna Agencja Najmu (SAN), rozwiązanie do tej pory w Polsce mało wykorzystywane. Warto się zastanowić jak ją wdrożyć, jak wykorzystać dla poprawy sytuacji. Chociaż czas jest bardzo trudny, bo samorządy borykają się z problemami związanymi z Polskim Ładem, z problemami finansowymi zwłaszcza jeśli chodzi o wydatki bieżące w budżetach gminy – a takie byłyby zaangażowane w momencie funkcjonowania SAN.
Ale nie zmienia to faktu, że trzeba próbować i pamiętać, że to nie jest jedyne rozwiązanie.
Nie tylko ustawy.
Nie musimy w naszej gminie ograniczać się jedynie do tego co zostało ustawowo narzucone. Można postawić na innowacje. Dają one szanse na wachlarz różnych rozwiązań, są bardziej elastyczne, pozwalają dostosować działania do lokalnych potrzeb i wreszcie dlatego, że mogą być bardziej efektywne finansowo, a to ma fundamentalne znaczenie.
Jest przecież jeszcze możliwość samoopodatkowania mieszkańców danej gminy, dlaczego nie?
Przytoczyłem tylko przykłady.
Wierzę, że wspólnie razem, jesteśmy w stanie zrobić dużo więcej. Wierzę, że spotkania, dyskusje, przede wszystkim faktyczna realna i rzeczywista diagnoza problemu, przyczynią się do rozwiązania wielu indywidualnych życiowych problemów mieszkańców Szamotuł i gminy Szamotuły.
Jako pomysłodawca, w najbliższym czasie wystąpię z inicjatywą zorganizowania tematycznego wspólnego spotkania w Szamotułach. To tutaj w naszym mieście Szamotuły, być może narodzi się innowacyjna strategia, która zostanie wykorzystana w naszym mieście, a potem w innych regionach i w całej Polsce. Kto wie…
Maciej Lesicki
wg badań 5,5 mln Polaków ma problem z zaspokojeniem potrzeb mieszkaniowych.