SZAMOTUŁY. Sprawa remontu i rozbudowy byłego „Domu Handlowego” w Szamotułach trafiła na nasze łamy po dotarciu do dokumentu, który w urzędzie miasta i gminy Szamotuły złożył pełnomocnik spółki „Apteka przy Kościele”.
Miało być poufnie, a wyszło na jaw? Niechciałkowski ŻĄDA natychmiastowej odpowiedzi
Sprawa jak najbardziej dotyczyła kwestii publicznych, co więcej sprzedaży przez gminę majątku gminnego, dlatego w naszym odczuciu, jak najbardziej była sprawą jawną. Być może innego zdania jest jeden z właścicieli spółki Marcin Niechciałkowski – na zdjęciu, dla którego prawdopodobnie procedura zakupu nieruchomości od gminy, powinna odbywać się po cichu i niejawnie. Po publikacji naszego artykułu na adres redakcji otrzymaliśmy dziwnego naszym zdaniem mejla, którego przesłał pełnomocnik spółki „Apteka przy Kościele”.
„Działając w imieniu i na rzecz spółki Apteka przy Kościele Sp. z o.o. z siedzibą w Szamotułach, w załączeniu przesyłam pismo zawierające zapytanie dotyczące opublikowanego na stronie szamo.info.pl artykułu „Co za info! Szamotuły czekały na to 30 lat!” z dnia 03.09.2023 r. i wzywam do niezwłocznego udzielenia odpowiedzi na przedmiotowe pismo. Wskazuję przy tym, że załączone pismo było wysyłane także pocztą tradycyjną, jednakże do daty sporządzenia niniejszego mail nie otrzymaliśmy żadnej informacji zwrotnej.”
Charakter pisma (PDF pisma poniżej) naszym zdaniem nie pozostawia złudzeń, że nasz artykuł – choć nie takie były nasze intencje – najwyraźniej w czymś przeszkadza panu Niechciałkowskiemu. W czym?
Jak wynika z mejla, przedsiębiorca reprezentujący wspomnianą spółkę Marcin Niechciałkowski uważa, że sprawa zakupu części działki gminnej nieruchomości, to poufna sprawa jego spółki i poprzez swojego pełnomocnika wzywa do natychmiastowej odpowiedzi, skąd nasz portal, a co za tym idzie Społeczeństwo (szamo.info.pl ma charakter obywatelskich mediów strażniczych) powziął rzekomo tajne – jak się panu Niechciałkowskiemu wydaje – informacje o tych sprawach.
Do powyższego mejla dołączono pismo o takiej treści:
Nasza odpowiedź dla Niechciałkowskiego:
Witam, w odpowiedzi na przesłaną korespondencję:
Tajemnica dziennikarska – termin prawniczy wprowadzony ustawą z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe.Art. 15. 2. Dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy: danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również innych osób udzielających informacji opublikowanych albo przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nieujawnianie powyższych danych, wszelkich informacji, których ujawnienie mogłoby naruszać chronione prawem interesy osób trzecich.
Ponadto: Tajemnica dziennikarska została też potwierdzona w Kodeksie postępowania karnego, który w art. 180 § 2 włącza dziennikarza do katalogu osób, które mogą być przesłuchiwane co do faktów objętych tajemnicą tylko wtedy, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu. Z tajemnicy dziennikarskiej może zwolnić sąd lub prokurator.
Jeśli chodzi o osobę reprezentującą spółkę, która udzieliła informacji – jak wynika z kontekstu materiału prasowego jest to osoba podpisująca się pod wnioskiem złożonym do Urzędu Gminy. Proszę więc o powagę i nie opowiadanie głupot o fałszywych informacjach.
Korespondencję proszę kierować na e-mail redakcji, ponieważ aktualnie oczekuję na nowy kluczyk do skrzynki na listy.
Pozdrawiam
Maciej Lesicki
To na razie tyle, do tematu będziemy w najbliższym czasie powracać.