Michał Dziedzic – basen w Szamotułach będzie działał
Michał Dziedzic, zastępca dyrektora naczelnego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Szamotułach uspokaja, nie spełniły się i nic nie wskazuje na to, aby w przyszłości miały spełnić się czarne scenariusze, mówiące o zamknięciu krytego basenu w Szamotułach na stałe.
Michał Dziedzic basen w Szamotułach będzie działał
Szamo.info.pl: Panie dyrektorze, co z modernizacją energetyczną pływalni krytej w Szamotułach?
Michał Dziedzic: Wszystko było robione w jednym przetargu i wyszło to tak, że wykonawcy fatalnie składali oferty. W konsekwencji konieczne było odrzucenie dwóch najtańszych ofert – zostały przedłożone z rażącymi brakami o charakterze formalno-prawnym, a ofertę najdroższą odrzucono ponieważ przekraczała możliwości finansowe spółki. Wyczerpując w ten sposób pulę dostępnych ofert zmuszeni byliśmy unieważnić przetarg i ogłosić kolejny.
Szamo.info.pl: Pomimo tego w tym miesiącu pływalnia została otwarta. Czy za chwilę ponownie zamkniecie, bo np. okaże się, że jednak przetarg doszedł do skutku, albo brakuje pieniędzy na działalność?
Szamo.info.pl: Przepraszam panie Michale, muszę panu przerwać, to po co w ogóle zamykaliśmy basen? Czy to coś dało, czy przyniosło chociaż jakieś konkretne korzyści – oszczędności?
Michał Dziedzic: Tak, przygotowujemy taki rachunek, ale nie chciałbym jeszcze podawać tych kwot, spodziewam się, że pojawią się takie pytania na najbliższej sesji Rady Miasta i Gminy Szamotuły ze strony radnych, wtedy będziemy gotowi na udzielenie konkretnych odpowiedzi.
Szamo.info.pl: Nie odpowiedział Pan jeszcze na poprzednie pytanie, czy wystarczy w spółce pieniędzy? A może pozyskacie środki z programu „Polski Ład”?
Michał Dziedzic: Tak jak już powiedziałem, nie ma się co oszukiwać, że spółka da sobie radę samodzielnie. Natomiast wyprowadzę pana redaktora z błędu. „Polski Ład” nie jest na wydatki bieżące – na utrzymanie tego typu obiektów, a my potrzebujemy pieniędzy de facto na utrzymanie krytej pływalni.
Szamo.info.pl: Na mieście mówią, że w innych samorządach np. obornickim, radzą sobie doskonale?
Michał Dziedzic: To trzeba by zapytać samorząd obornicki jakie środki przekazuje na utrzymanie pływalni. Z mojej wiedzy wynika, że zdecydowana większość, a najprawdopodobniej wszystkie samorządy, dokładają pieniądze do takiej działalności. Nie znam obiektu i śmiem twierdzić, że nie ma w Polsce miejskiej pływalni, która na dłuższą metę wychodzi na plus. Może być jeden czy drugi rok, że basen przynosi zysk, ale to są raczej anomalie. Baseny miejskie pełnią funkcję społeczną a nie zarobkową, nawet Tarnowskie Termy, czy Termy Maltańskie, gdzie jest dużo więcej atrakcji, trudno sobie radzą.
Szamo.info.pl: To może oddajmy obiekt w prywatne ręce, czy nie znalazłby się przedsiębiorca gotowy poprowadzić taki interes?
Michał Dziedzic: Pytanie absolutnie nie ma sensu, moim zdaniem nie znajdzie się przedsiębiorca, który by się zainteresował taką działalnością. Jeżeli znalazłby się ktoś kto chciałby osiągnąć finansowy wynik dodatni na takim obiekcie, to musiałby znacząco podnieść cenę za korzystanie z usług. My w swoich obliczeniach oszacowaliśmy, że bilet wstępu musiałby kosztować około 100 zł. Przy czym zaznaczam, że są to obliczenia z zeszłego roku, czyli nie do końca aktualne.
Szamo.info.pl: A co z pracownikami pływalni? Kiedy zamykaliście obiekt, wielu radnych pytało, co stanie się z pracownikami „komunalki”?
Szamo.info.pl: Nie będę pytał czy macie jakiś plan marketingowy na działalność basenu, ale zapytam, czy analizujecie koszty bieżącej działalności? Choćby taka błaha sprawa, jeden z internautów pyta, czy na basenie potrzebne są aż dwa punkty sprzedaży biletów wstępu?
Michał Dziedzic: Mamy dwie szatnie, górną i dolną, to jest kwestia tego jak ktoś zaprojektował to ponad 20 lat temu. To nie jest tak, że my nie analizowaliśmy różnych rozwiązań ekonomicznych. Ta kwestia też była brana pod uwagę, ale koszty przebudowy kas, zakupu nowych bramek, kwestie informatyczne, to wszystko niesie za sobą dużo większe koszty niż utrzymanie obecnego stanu.
Szamo.info.pl: Prezes ZGK Piotr Koczorowski podczas jednej z sesji na pytanie radnego Pawła Łączkowskiego o to, jakie widzi rozwiązania trudnej sytuacji ZGK odpowiedział, że jedną z opcji jest sprzedaż majątku spółki. Czy takie rozwiązanie zostało już wprowadzone? Spółka ogłosiła chęć sprzedaży gruntów w okolicach Mutowa...
Michał Dziedzic: Jeżeli chodzi o sprzedaż gruntów ZGK w Mutowie, wstępne zainteresowanie było, ale nikt się nie zgłosił, działka nie została sprzedana.