Mikołaj Trąbczyński na sesji sejmiku wielkopolskiego.
Radni wysłuchali podczas sesji zastrzeżeń wobec planowanej rewitalizacji trasy z Szamotuł do Międzychodu.
Przypomnijmy, że gdy rząd ogłosił program „Kolej+” (ma uzupełnić lokalną i regionalną infrastrukturę na torach, by umożliwić połączenia do miejscowości liczących powyżej 10 tys. osób), samorząd województwa zgłosił do niego aż pięć zadań. Wszystkie zakwalifikowano do drugiego etapu, przyznając im dofinansowanie. Wśród nich jest też rewitalizacja linii kolejowej nr 368 Szamotuły – Międzychód (o długości 56 km, szacunkowy koszt inwestycji to 438 mln zł), o której dyskutowano 26 września podczas sesji sejmiku.
Przedstawiciel stowarzyszenia Naturalnie Szamotuły Mikołaj Trąbczyński argumentował, że ze względów finansowych, społecznych i spodziewanych problemów komunikacyjnych (na przejazdach kolejowych w tym mieście) korzystniejszym wariantem byłoby poprowadzenie linii z Międzychodu do Poznania przez Wronki, a nie przez Szamotuły.
Jego obywatelskość Marian Płachecki II
Zniesmaczony Mikołaj Trąbczyński chciał dokończyć zdanie,
Początkowo, na etapie sporządzania studium planistycznego, analizowano dwa warianty przebiegu trasy. Pierwszy (obecnie procedowany przez spółkę PKP PLK) oznacza przywrócenie wcześniejszego połączenia przez Szamotuły, a drugi to ewentualny odcinek linii od Chrzypska Wielkiego do Wronek, który dzisiaj nie istnieje.
– Mieszkam przy tej linii 368 i nie jestem przeciwnikiem kolei, która stanowi ekologiczny transport, ale spójrzmy na liczby. Potencjał trasy przez Wronki jest dużo większy, bo tylko w Samsungu, Amice i w więzieniu pracuje 6 tys. osób. Część z nich zapewne chętnie przesiadłaby się z samochodów do pociągów – wyjaśniał Mikołaj Trąbczyński.
Radny Adam Bogrycewicz z PiS, wspominając o drogowych obwodnicach Wronek (zbudowanej) i Szamotuł (planowanej), zadeklarował ewentualną dyskusję o rewitalizacji trasy kolejowej 368 na posiedzeniu sejmikowej komisji, a radny Przemysław Ajchler z KO dodał, że warto ponownie przyjrzeć się wariantowi trasy prowadzącemu przez Wronki.
FOTO: Artur Boiński