W powiecie szamotulskim będzie rewolucja?
Chciałoby się powiedzieć: „Zamykanie innym ust” – tak właśnie działa Platforma Obywatelska, ale wtedy narazilibyśmy się na zarzuty czytelników o braku obiektywizmu lub sianie propagandy. Nie zmieni to jednak faktu, że w Szamotułach i powiecie szamotulskim dochodzi do dziwnych incydentów.
W powiecie szamotulskim będzie rewolucja?
Politycy związani z Platformą Obywatelską mają żal, a nawet dosadne pretensje, że ich przeciwnicy polityczni zadają zbyt dużo niewygodnych pytań. Taka postawa przedstawicieli Platformy Obywatelskiej prezentowana jest nie tylko w trakcie sesji Rady Powiatu, ale też podczas sesji w gminach powiatu szamotulskiego. W rewanżu – zdaniem byłego starosty Józefa Kwaśniewicza – dochodzi do prób dyskredytacji i ośmieszania autorów interpelacji i zapytań.
Kiedyś pisaliśmy już o niestosownym czy wręcz przykrym traktowaniu członka opozycji w Radzie Powiatu Józefa Kwaśniewicza. Wtedy chodziło o słowa kierowane pod jego adresem z ust radnego powiatu szamotulskiego Tomasza Augustyna.
https://szamo.info.pl/siegnales-samego-dna-ostro-na-sesji-rady-powiatu-szamotulskiego/
Tego typu zachowania, nie odbiorą mi mojego prawa i prawa moich wyborców do reprezentowania ich tutaj, musicie się z tym pogodzić – odpowiadał podczas sesji Radny Powiatu Józef Kwaśniewicz, któremu Maciej Trąbczyński zarzucił zbyt częste zadawanie pytań – składanie interpelacji, nazywając je permanentnymi i obsesyjnymi atakami na starostę Beatę Hanyżak.
Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu w Szamotułach pod adresem wspomnianego Józefa Kwaśniewicza padły kolejne słowa, nazwijmy je „krytyki”, tym razem z ust członka zarządu powiatu Macieja Trąbczyńskiego z Platformy Obywatelskiej, który nie jest nawet radnym powiatowym. W ostatnich wyborach Maciej Trąbczyński zdobył 427 głosów i nie udało mu się wejść do Rady Powiatu. Józef Kwaśniewicz radnym powiatowym jest, zdobył mandat społeczny uzyskując 1485 głosów wyborców.
To nie są jakieś fanaberie, tylko wyraźny głos poparcia społecznego dla radnego Józefa Kwaśniewicza na poziomie 12.26% wszystkich osób biorących udział w wyborach. Jest to najwyższe poparcie wśród radnych wybranych w okręgu wyborczym gminy Szamotuły i drugi najlepszy wynik w całych wyborach w powiecie szamotulskim. Macieja Trąbczyńskiego w wyborach poparło 3.53% głosujących, co nie dało mu mandatu do sprawowania władzy, a tym bardziej wygłaszania swoich refleksji politycznych w trakcie obrad Rady Powiatu.
„Zamykanie innym ust” – wizją działania Platformy Obywatelskiej?
Maciejowi Trąbczyńskiemu, któremu w praktyce w ogóle nie wypada zabierać głos w dyskusji, nie podoba się, że radny Józef Kwaśniewicz zadaje zarządowi powiatu pytania i na każdej sesji składa interpelacje, co jest oczywiście kompletnym absurdem. Takie działania Maciej Trąbczyński podczas ostatniej sesji Rady Powiatu nazwał permanentnymi i obsesyjnymi atakami na starostę Beatę Hanyżak. Następnie Maciej Trąbczyński w dość obcesowy sposób skrytykował radnego Józefa Kwaśniewicza za to, jakie stanowisko podjął w głosowaniu nad jedną z uchwał. Temu bezprecedensowemu wystąpieniu ze spokojem przysłuchiwał się przewodniczący Rady Powiatu Radosław Łanoszka, który na niestosowne uwagi pod adresem, bądź co bądź przedstawiciela mieszkańców powiatu, którym jest Józef Kwaśniewicz, w żaden sposób nie zareagował.
Maciej Trąbczyński krytycznie ustosunkował się też do wykształcenia radnego Józefa Kwaśniewicza dywagując, że jego wykształcenie może być niewystarczające – być może wynika to z niedostatków kompetencyjnych pana radnego nie rozumiejącego problemów – mówił w szyderczym tonie Maciej Trąbczyński. Siedzący obok Andrzej Grzeszczyk podśmiechiwał się „pod nosem”, co może świadczyć o poniżającym charakterze wypowiedzi Macieja Trąbczyńskiego. Efekt zachowania, do którego dopuścił Przewodniczący Rady Powiatu Radosław Łanoszka można zobaczyć na filmie.
W naszej opinii Radosław Łanoszka rażąco narusza normy.
Dlaczego? Radosław Łanoszka (na zdjęciu) podczas sesji, która jest zebraniem organu stanowiącego samorządu, dopuszcza do wygłaszania swoich politycznych refleksji osobę, która jest członkiem zarządu – organu wykonawczego podlegającego pod Radę Powiatu.
Gdyby to był zwykły obywatel, to można by jeszcze „przymknąć oko” i uznać to, za dozwoloną krytykę mieszkańca powiatu. Co prawda przepisy w Statucie Powiatu nie odnoszą się wprost do trybu zabierania głosu przez członków zarządu podczas sesji w wolnych głosach i wnioskach, ale za to wprost formułują, co należy do zadań, obowiązków i kompetencji członków zarządu. Na próżno szukać w tych przepisach przyzwolenia, na wygłaszanie politycznych refleksji przez członków organu wykonawczego (zarządu) podczas sesji, którzy bądź co bądź, podlegają jurysdykcji organu stanowiącego jakim jest Rada.
Mówiąc wprost – Maciej Trąbczyński bierze pieniądze za to, aby wsłuchiwać się w stanowisko i wykonywać polecenia m.in. Józefa Kwaśniewicza, tym bardziej posłusznie odpowiadać na jego pytania i interpelacje, a nie za to, żeby z tym stanowiskiem lub pytaniami dyskutować. Jeżeli chce wygłaszać swoje refleksje, krytykować i kierować uwagi pod adresem członka Rady Powiatu, niech zrezygnuje z płatnego etatu w zarządzie, zajmie miejsce na sali sesyjnej wydzielone dla publiczności i krytykuje władze ile wlezie.
Absurdy Radosława Łanoszki
Reasumując, przewodniczący Rady Powiatu dopuszcza do absurdalnej sytuacji, kiedy członek zarządu, który de facto zobowiązany jest do wykonywania uchwał podjętych przez gremium w skład którego wchodzi Józef Kwaśniewicz, publicznie używa pewnej formy oceny i wywierania wpływu na konstytucyjną niezależność i sposób w jaki członek Rady Józef Kwaśniewicz głosuje. Przyzwolenie Radosława Łanoszki na takie incydenty, jest naszym zdaniem niedopuszczalne.
Dlaczego Radosław Łanoszka tak postępuje, można się tylko domyślać. W opinii wielu osób Maciej Trąbczyński jest „cichym liderem” grupy radnych, która Radosława Łanoszkę na fotelu przewodniczącego Rady Powiatu posadziła. Czy przyzwolenie na tego typu sytuacje, jest wyrazem posłuszeństwa Radosława Łanoszki? Takie pytanie skierowaliśmy do przewodniczącego Rady Powiatu Szamotulskiego i choć liczymy się z tym, że prawo mediów do zadawania pytań wywoła frustrację u Macieja Trąbczyńskiego, to z niecierpliwością czekamy na odpowiedź.
VIDEO:
Zadawanie pytań przeszkadza Platformie Obywatelskiej?
Kolejnym przykładem negatywnego stosunku do zadawania pytań powiązanym z Platformą Obywatelską przedstawicielom władzy, jest wicestarosta powiatu szamotulskiego Rafał Zimny, który podczas sesji Rady Miasta i Gminy Wronki, skrytykował burmistrza Mirosława Wieczora, za to, że zadaje mu zbyt dużo pytań. Radny powiatowy pełniący funkcję wicestarosty, uczestniczy w obradach Rady Gminy Wronki dobrowolnie i podobnie jak wspomniany wcześniej Maciej Trąbczyński w punkcie obrad „Wolne głosy i wnioski” często zabiera głos. Zdaniem Rafała Zimnego jego obecność na sesjach we Wronkach spowodowana jest prawem do udziału w obradach każdego mieszkańca gminy.
Kolejne absurdy polityków PO
Rafał Zimny uważa, że na pytania burmistrza Wronek może ewentualnie odpowiadać, ale jeśli będą one dobrze sformułowane. Wskazał burmistrzowi, że jego pytania są dla niego niezrozumiałe. Po czym kiedy Mirosław Wieczór, zadał precyzyjnie pytanie i zapytał czy jest ono dla wicestarosty zrozumiałe, Rafał Zimny zwrócił burmistrzowi uwagę, że nie musi się za każdym razem dopytywać go, czy zrozumiał pytanie. Niech każdy sam rozstrzyga poziom dyskusji, my zwracamy uwagę na coś innego.
Chciałem wyjaśnić, że każdy z mieszkańców ma prawo przebywać na sesji w jakim charakterze chce i gdziekolwiek pracuje, w związku z tym nie widzę w tym problemu, że pojawiam się tutaj – mówił na sesji we Wronkach Rafał Zimny.
Problem w tym, że wicestarosta Rafał Zimny zapomina, że przebywając w sali sesyjnej wronieckiego samorządu – podczas kiedy odbywają się tam obrady organu władzy samorządowej – samowolnie wkracza w sferę życia publicznego i z mocy przepisów o funkcjonariuszach publicznych, automatycznie kończy się jego prywatność, a zaczyna życie publiczne. Sytuacja taka wynika wprost z prawnych przywilejów i obowiązków funkcjonariusza publicznego, który wykonuje swój mandat z własnej woli a nie przymusu, a z których korzysta Rafał Zimny.
Faktem jest, że aktywność Rafała Zimnego często wykorzystuje burmistrz Wronek Mirosław Wieczór, który pyta przedstawiciela samorządu powiatowego o sprawy związane z wykonywaniem przez niego mandatu radnego i wicestarosty, ale burmistrz Wronek ma do tego całą masę stojących za nim uprawnień i obowiązków zawartych w ustawie o samorządzie gminnym, powiatowym i innych powiązanych ustawach.
Posumowanie.
Opisane powyżej przypadki jednym się spodobają drugim nie, taka jest polityka. Ale biorąc pod uwagę, że w samorządach – powiatowym i niektórych gmin powiatu szamotulskiego, znaczący udział w rządzeniu mają przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, którym coraz bardziej wyraźnie przeszkadza zadawanie pytań – my zadajemy pytanie: czy w powiecie szamotulskim grozi nam rewolucja zakazu zadawania jakichkolwiek niewygodnych pytań – członkom władzy z Platformy Obywatelskiej? A gdzie w tym momencie jest Konstytucja?
VIDEO:
Wykorzystano materiały autorstwa redaktor Grażyny Kaźmierczak z portalu wronieckibazar.pl oraz publicznych przekazów video z sesji powiatu szamotulskiego. Zdjęcie Józefa Kwaśniewicza – autor Ryszard Kurczewski szamotulok.pl
Fajnie dla dobra miasta i powiatu ci ludzie powinni już zniknąć ze sceny. To zupełne dno brak zdania posłuszeństwo władzy i efekty mamy. Miasto zadłużone brak inwestycji i marazm . Nasuwają się pytania czy tacy ludzie powinni być przy korycie dla pieniędzy? Pozdrawiam i życzę udanych wyborów dla emerytów radnych?