Węglewski to kula u nogi Gzylowej?
Temat organizacji w Szamotułach Samsung Półmaratonu powrócił z hukiem. Informacja pani starosty Beaty Hanyżak, że półmaraton w Szamotułach jednak się odbędzie, uradowała wszystkich.
Natomiast informacja, że prawdopodobnym dyrektorem półmaratonu ponownie będzie lokalny polityk Platformy Obywatelskiej Bartosz Węglewski, nie koniecznie ucieszyła wszystkich. Wygłupione społeczeństwo z niesmakiem przygląda się działaniom dyrektora, który zarazem jest członkiem sztabu wyborczego kandydatki na burmistrza Joanny Gzyl, a sam deklaruje start i ostrą kampanię wyborczą do rady gminy. Świat sportu zastanawiają się, czy czasami nie jest tak, że:
Węglewski to kula u nogi Gzylowej?
To, że Bartosz Węglewski jest jednym z najbliższych współpracowników kandydatki na burmistrza Szamotuł, zwolennikom jego partii Platformy Obywatelskiej nie przeszkadza. Z pewnością wszystkich to cieszy i będą popierać w nadchodzących wyborach osobę, startująca z poparciem tej partii. Ale czy nie przeszkadza samej kandydatce człowiek, wokół którego robi się politycznie „gęsta atmosfera”? Jednego jednak jesteśmy pewni. Taki obrót sprawy, wbrew temu co kreuje wokół siebie radny i manager sportu, przeszkadza coraz większej rzeszy sportowców i biegaczy. Ludzie po prostu nie chcą polityki w sporcie, a z takim argumentem, już chyba nawet sama Joanna Gzyl dyskutować by nie chciała.
Przy organizacji półmaratonu robi się „kwas”
– Czy my do cholery nie mamy w tym mieście kogoś normalnego, kto nie mieszając w to polityki, może zająć się organizacją wielkiego sportowego święta w Szamotułach? – pytają zniesmaczone internautki.
– Po tym całym zamieszaniu jakie wywołano, liczyłyśmy, że może jest światełko w tunelu, że wyjaśni się wiele spraw, które od dłuższego czasu były niewyjaśnione – tłumaczą moje rozmówczynie. – Po spotkaniu u Pani Beaty Hanyżak, albo kiedy słuchałyśmy na waszym portalu wywiadu z Panem Rafałem Krzykałą, liczyłyśmy, że będzie normalnie. Ale nie jest. Miało być transparentne spotkanie ze wszystkimi zainteresowanymi, a robi się spotkania tajne, za zamkniętymi drzwiami dla wybranych. Dlaczego zapewnia się nas, że będzie transparentnie, kłamie się w komunikatach, a w rzeczywistości robi się zupełnie na odwrót – pytają osoby zainteresowane tematem.
Bartosz Węglewski – ja nie mam w ogóle obowiązku z panem rozmawiać
22 stycznia br. w siedzibie Centrum Sportu odbyło się spotkanie w sprawie półmaratonu – tak przynajmniej na kilka godzin przed, twierdził prezes Centrum Sportu i zarazem jeden z dyrektorów biegu Rafał Krzykała.
Innego zdania, tuż przed spotkaniem był drugi z dyrektorów biegu Bartosz Węglewski. Choć dyrektor biegu Rafał Krzykała, komunikował też w wywiadzie udzielonym naszemu portalowi, że transparentnie zapraszają wszystkich chętnych do rozmów, to drugi dyrektor biegu Bartosz Węglewski, krótko przed spotkaniem o godz. 18.30 w Centrum Sportu poinformował nas, że spotkanie faktycznie jest, ale jest ono tajne. Bartosz Węglewski ratował się dodając, że spotkanie nie dotyczy półmaratonu, tak jak informował jego przełożony Rafał Krzykała, a określił je jako spotkanie na temat biegów.
Zapytaliśmy najbardziej statutowo kompetentną osobę – przedstawiciela organizatora Szamotulskiego Stowarzyszenia Sportowego panią prezes Żanetę Wolniak, czego w końcu dotyczy odbywające się spotkanie i dlaczego nie są zaproszeni wszyscy zainteresowani? Pani prezes odpowiedziała: – To spotkanie jest prywatne. To znaczy ono nie jest prywatne, tylko na zaproszenie. Na pytanie zadane Bartoszowi Węglewskiemu, czy to jest ta jego transparentność? Dyrektor biegu, pracownik Centrum Sportu, radny gminy, przewodniczący „gminnej komisji sportu” (wymieniamy te wszystkie funkcje, ponieważ opłacane są one z pieniędzy publicznych i naszych podatków) odpowiedział: – ja nie mam w ogóle obowiązku z panem rozmawiać.
W tym miejscu planowaliśmy umieścić odpowiedź na pytanie skierowane do kandydatki na burmistrza, niestety sama wyłączyła się z debaty, odmawiając jakiejkolwiek rozmowy z portalem szamo.info.pl i blokując możliwość zadawania jej ważnych i nurtujących nasze społeczeństwo szamotulskie pytań.
O opinię zapytaliśmy byłego wojewodę wielkopolskiego pana Michała Zielińskiego, który wcześniej deklarował zaangażowanie się w organizację biegu, w przypadku rezygnacji dotychczasowego organizatora półmaratonu.
– Ze szczerym zainteresowaniem przyglądam się tematowi półmaratonu w Szamotułach od samego początku. Ucieszyła mnie opublikowana przez Panią Starostę Beatę Hanyżak informacja o kontynuowaniu biegu i wierzę, że zostanie to sprawnie zorganizowane. Sygnały, że ktokolwiek mógłby to robić nietransparentnie, byłyby dla mnie niepokojące – skomentował opisaną sytuację były wojewoda wielkopolski Michał Zieliński.
W późnych godzinach wieczornych próbowaliśmy się skontaktować z Bartoszem Węglewskim, aby dowiedzieć się czegoś więcej o odbywającym się w Centrum Sportu tajnym spotkaniu, ale pan Bartosz nie odbierał telefonu, ani nie oddzwonił.
Wieczorem zapytaliśmy też jedną z osób zaproszonych na powyżej opisane tajne obrady. Jak się okazało osobą tą, był pan Michał Trąbczyński z Klubu Biegacza w Szamotułach. Na pytanie czy chciałby coś więcej opowiedzieć nam o tym spotkaniu, odpowiedział: – Nie czuję potrzeby ani obowiązku komentowania czegokolwiek. Na pytanie: w jakiej roli uczestniczył w zebraniu, jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Foto: FB Starostwo Szamotuły, Archiwum
Panie Węglewski, czy jest jakiś komunikat od wodza z Warszawy w temacie problemów rolnictwa? Może Poseł coś wie?
Oni takimi sprawami się nie zajmują
a atmosfera gęstnieje nie tylko przy panu ale xxxturystki również
chodzi o turystykę między samorządami?
Komentować własne artykuły, jako Anonim – bezcenne.
Z czyjej to hodowli to wszystko to?