Pies skomlał, miał świerzb, a łańcuch wrastał mu w szyję
Pies skomlał, miał świerzb, a łańcuch wrastał mu w szyję
Na jednym z szamotulskich ogródków działkowych ROD właściciel przetrzymywał psa, którego odwiedzał dwa, trzy razy w tygodniu. Wezwany na miejsce i zapytany, gdzie jest naczynie z wodą dla zwierzęcia, wskazał na suchy jak pieprz garnek – na zdjęciu. W garnku obok, była sfermentowana substancja.
Pies skomlał, miał świerzb, a łańcuch wrastał mu w szyję
Sprawę ujawniły podczas rutynowych czynności funkcjonariuszki Straży Miejskiej w Szamotułach. Po wnikliwym sprawdzeniu działki okazało się, że są tam także hodowane króliki, a w niektórych klatkach zalegają martwe zwierzęta, w tym kilka sztuk martwych małych króliczków.
Strażnicy wezwali na miejsce pracowników schroniska dla zwierząt. Właściciel oddał zwierzęta pod opiekę dobrowolnie. Zabrano psa, który miał świerzb, brak szczepień, oraz rany na szyi i ciele. Zabrano też sześć królików hodowanych w niewłaściwych warunkach.
Hodowanie zwierząt na ogródkach działkowych jest zabronione.
Jako zarząd ROD jest nam zwyczajnie przykro czytając artykuł.
Autor tekstu najwyraźniej nie posiadał wystarczająco dużo informacji, o tym jak dokładnie wyglądała interwencja, kto był na miejscu oraz kto odebrał zwierzaki.
Jako osoba biorąca czynnie udział w zdarzeniu chciałbym krótko nadmienić, że transport oraz dalszą opiekę nad zwierzakami zorganizował zarząd ROD , nie umniejszając oczywiście starań strażniczek miejskich, które usilnie próbowały w miarę swoich możliwości zorganizować pomoc. Bardzo dziękuję Paniom za pełne zaangażowanie ,współpracę na wysokim poziomie oraz szybkie i sprawne działanie.
Wspomniany w artykule piesek został zawieziony przez właściciela oraz strażniczki do jednego ze schronisk.
Resztę zwierzaków trafiło do organizacji non-profit w Witoldzinie i z tego miejsca serdeczne podziękowania dla właścicielki organizacji, za przygarnięcie królików, za poświęcony czas i ogromne serce.
W całej tej przykrej sytuacji najważniejsze jest jednak to ,że zwierzaki są już bezpieczne i trafiły na miłośników zwierząt.